Fundusz awaryjny w budżecie domowym

przez | 25 listopada 2013

Jak długo przeżyjesz gdybyś właśnie się dowiedział, że z twojego głównego źródła dochodów nie dostaniesz już ani złotówki? Na to pytanie powinniśmy sobie właśnie teraz odpowiedzieć. Jeśli dłużej niż trzy miesiące to możesz ominąć ten wpis lub przejść do komentarzy i pochwalić się swoim funduszem awaryjnym lub poduszką finansową, natomiast w przeciwnym przypadku warto przeczytać ten wpis i dowiedzieć się jak zacząć przygodę z oszczędzaniem (nie mylić z dziadowaniem) i funduszem awaryjnym, którym jest także krokiem do spokojnych nocy i stawania się niezależnym finansowo.

poduszka-finansowa

Poduszka finansowa i fundusz awaryjny

Ostatnio spotkałem się z ciekawą propozycją rozdzielenia poduszki finansowej od funduszu awaryjnego, co do tej pory wydawało się synonimami, nieco zmieniona definicja tych pojęć bardzo mi się spodobała i myślę że warto tak to rozróżniać:

Poduszka finansowa jest to wielokrotność miesięcznych wydatków, którą można wykorzystać wyłącznie przy utracie pracy, kiedy kończą nam się środki na pokrywanie bieżących zobowiązań i rat zaciągniętych kredytów do czasu znalezienia nowej pracy. Wielkość poduszki finansowej powinna stanowić minimum 3-krotność miesięcznych wydatków (jeśli wydajemy na życie, rachunki i kredyt np. 3 000 złotych co miesiąc to nasza poduszka musi wynosić co najmniej 9 tysięcy złotych). Poduszkę taką można trzymać zarówno na lokacie jak i koncie oszczędnościowym, gdyż nie potrzebujemy tych pieniędzy do czasu utraty pracy bądź innego źródła dochodów, dzięki któremu mieliśmy pieniądze (np. zamknięcie działalności gospodarczej).

Natomiast fundusz awaryjny to pieniądze na tzw. czarną godzinę, kiedy nagle potrzebujemy większej ilości pieniędzy, ale jest to wydatek jednorazowy na przykład: płatna służba zdrowia, kosztowna awaria samochodu czy zepsuta pralka. Tego typu fundusz byłby częściej wykorzystywany ze względu na to że częściej nam się coś psuje niż tracimy pracę. Z tego powodu też fundusz powinien być mniejszy i wynosić od 3 000 do 5 000 złotych (należy uwzględnić tutaj swoją stopę życia, bo naprawa jednego samochodu kosztuje 1-2 tys, a innego 10-20 tys.). Jako, że dostęp do pieniędzy powinien być natychmiastowy powinny być trzymane one zdecydowanie na koncie oszczędnościowym, dzięki czemu nie utracimy odsetek przy wyjmowaniu pieniędzy.

Ile powinna wynosić poduszka finansowa?

W oszczędzaniu powinniśmy stosować także zasady z innych dziedzin finansów jak np. z inwestowania. Im więcej wydajemy miesięcznie i im więcej mamy długofalowych zobowiązań (większe ryzyko, że możemy w tym czasie zmieniać bądź stracić pracę) to nasza poduszka powinna być większa, kiedy spadamy z wysokiego konia aby się niezbyt mocno poobijać.

Poduszka powinna wynosić co najmniej trzykrotność miesięcznych wydatków (to powinien być cel minimum kiedy zaczynamy dopiero taką poduszkę budować). Następnie musimy zawieszać sobie coraz wyżej poprzeczkę: suma sześciomiesięcznych wydatków, a ostatnim etapem powinna być suma rocznych naszych wydatków. Mając zgromadzone takie środki nie musimy już powiększać poduszki finansowej, gdyż nasze nadwyżki finansowe, które do tej pory lądowały w niej można znacznie lepiej wykorzystać i zainwestować np. w zdrowie, w rozwój osobisty i edukację dzięki czemu będziemy mogli zmienić pracę na lepiej płatną zacząć rozwijać swój biznes jak i także na większe przyjemności jak wakacje w środku zimy. Sposobów na mądre zainwestowanie pieniędzy jest wiele i na pewno kiedyś ten wątek pojawi się na blogu.

Ile odkładać na naszą poduszkę?

budowanie-fundusz-awaryjnyOdłożenie pierwszych pieniędzy jest najtrudniejsze, musimy zmienić nasze nawyki, szczególnie kiedy nasze wydatki niemal równają się z naszymi przychodami, dodatkowo dochodzi świadomość, że są to pieniądze których nie możemy wykorzystać w dowolnym momencie bo wtedy idea budowania poduszki finansowej nie ma żadnego sensu.

Ile odkładać? Na początku (kiedy budujemy pierwszy poziom czyli trzykrotność naszych wydatków) jak najwięcej się da, gdyż osiągnięcie pierwszego poziomu daje nam większe poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Budowanie kolejnych etapów poduszki finansowej możemy realizować znacznie mniejszymi kwotami (mamy już jako takie zabezpieczenie zbudowane).

Ile dokładnie pieniędzy każdego miesiąca przelewać na konto poduszki finansowej? Wartość ta jest bardzo indywidualna, nasze zarobki i wydatki są niezwykle zróżnicowane. Gospodarstwo domowe zarabiające łącznie 5 tysięcy złotych netto może zarówno wydawać miesięcznie 2 tysiące złotych jak i prawie całą tą kwotę. Ale tak jak wspomniałem wcześniej, im więcej wydajemy w stosunku do naszych zarobków tym większą potrzebę posiadania poduszki finansowej powinniśmy mieć, bo ryzyko że już w pierwszym miesiącu po utracie pracy, że zabraknie nam pieniędzy na podstawowe opłaty jest większe.

Warto określać sobie cele! Najlepiej określić sobie cel czyli konkretną datę do której chcemy zbudować naszą poduszkę, która będzie wynosiła trzykrotność miesięcznych wydatków.

Wyobraźmy sobie, że wraz ze swoim partnerem zarabiamy 5 000 złotych netto każdego miesiąca. Nasze miesięczne wydatki kształtują się na poziomie 3 950 zł (1 200 zł rata kredytu hipotecznego, 600 zł czynsz + rachunki, 500 zł transport, 1000 zł wyżywienie, 200 zł odzież, 200 zł dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, 100 wyposażenie mieszkania, 150 zł rozrywka i kultura). Czyli co miesiąc w budżecie „zostaje” nam wolna kwota w wysokości 1 050 zł, czyli mogłoby się wydawać że całkiem sporo, ale nie do końca.

Teraz zróbmy sobie zestawienie, potem jakieś symulacje i parę prostych obliczeń:

5 000 zł – przychody
3 950 zł – wydatki
1 050 zł – wolne środki pieniężne
Cel: 3 950 zł razy 3 miesiące = 11 850 zł (pierwszy próg naszej poduszki finansowej)

11,2 miesiąca = tyle czasu musimy przelewać naszą wolną kwotę 1 050 zł (przy założeniu, że faktycznie co miesiąc nam tyle zostaje). Wynik ani dobry ani też zły, bo ostatecznie fundusz został zbudowany.

budzet-domowyNa samym początku warto znaleźć jakieś oszczędności w naszym budżecie domowym bądź znaleźć źródło dodatkowego dochodu (sprzedaż starych rzeczy, dodatkowe zlecenia robione w domu) i postarać się o zbudowanie tej poduszki znacznie szybciej. Postawić sobie cel, że za pięć miesięcy będę miał swoją poduszkę finansową, zmotywować się i przelewać znacznie większe kwoty oscylujące wokół 2 000 zł.

Jak wspomniałem w poprzednim akapicie zachęcam do zwiększenia kwoty która nam zostaje, czyli de facto do zmniejszenia wydatków czyli oszczędzania. Pierwszą rzeczą, jeszcze przed budowaniem poduszki finansowej, powinien być przegląd i poprawa swojego budżetu domowego w celu zobrazowania sobie gdzie uciekają niepotrzebnie nasze pieniądze.

Jak budować poduszkę finansową i fundusz awaryjny

  1. Zakładamy konto oszczędnościowe – najlepiej oddzielne od naszego ROR’a aby zgromadzone pieniądze nas nie kusiły do większych wydatków. Ważne aby pieniądze były łatwo dostępne oraz aby odsetki były zadowalające, czyli przewyższające inflację (wiadomo, że im więcej tym lepiej). Niebawem na stronie pojawi się ranking lokat i kont oszczędnościowych (górne menu obok kontaktu).
  2. Spisz sobie: przychody i wydatki oraz określ czas w jakim chcesz zbudować bezpieczną poduszkę (dzięki temu będziecie wiedzieli ile co miesiąc przelewać)
  3. Zautomatyzuj oszczędzanie – ustaw zlecenie stałe na kwotę która będzie co miesiąc przelewana na rachunek oszczędnościowy.
  4. Po osiągnięciu pierwszego progu, możesz z kolejnej wpłaty zafundować sobie jakąś nagrodę (w zależności co kto lubi: wyjazd na weekend do innego miasta, wyjście do teatru bądź zakup jakieś rzeczy którą chcieliście zawsze mieć).
  5. Jeśli spodobało Ci się budowanie poduszki i chcesz dalej to kontynuować, w drugim etapie możesz zmniejszyć co miesięczne kwoty bo już nie ma tak dużego ciśnienia. Resztę pieniędzy możemy odkładać na inny cel bądź pomnażać poprzez inwestycje.

Jeśli teraz to czytasz to znaczy, że udało Ci się przebrnąć przez moje przemyślenia na ten temat, bądź od razu przeskoczyłeś na koniec aby przeczytać podsumowanie, którego nie ma. Temat jest otwarty, każdy ma do tego inne podejście, więc zapraszam do dyskusji.

12 myśli nt. „Fundusz awaryjny w budżecie domowym

  1. Oszczędny

    Ja stosuję zupełnie inne podejście do tematu budowania poduszki finansowej i funduszu awaryjnego, ale niewątpliwie te dwa pojęcia istnieją w mojej głowie jako oddzielne byty, bo służą zupełnie do czego innego. Zacznę, od podukszki finansowej, gdyż ona jest bardziej skomplikowana i uzależniona od większej ilości czynników. Moim poduszka finansowa nie powinia wynosić więcej niż trzy miesięczne wydatki, w sytuacji kiedy jesteśmy pewni swojej pracy lub firmy którą prowadzimy i nie mamy dużych zobowiązań stałych (raty kredytu hipotecznego), jeśli natomiast nasza praca to jakiś kontrakt bądź zmieniamy ją często, bądź nasza firma mocno inwestuje i nie ma pewności zysku co miesiąc plus dochodzi nam pętla w postaci kredytu to zdecydowanie powinno być więcej niż 3-miesięczna pensja.

    Fundusz awaryjny – tutaj nie jestem zdania że musi on być, gdyż możemy go połączyć z poduszką finansową. Zepsuje się lodówka czy TV to bierzemy te 2-4 tysiące złotych i kupujemy to co potrzebujemy, następnie zasyptując tą dziurę większymi wpłatami w następnych miesiacach.

    No i tutaj dochodzimy do sedna, czyli że nie warto trzymać zbyt dużej ilości pieniędzy na słabo zyskownych lokatach czy kontach oszczędnościowych, trzymać tam te minium bezpieczeństwa, aby mieć na już i na teraz. Resztę pieniędzy inwestować w coś znacznie bardziej zyskownego. Podukszka i fundusz zagawarantuje nam bezpieczeństwo na dość długo zanim będzie trzeba sprzedać jednoski naszych inwestycji (akcje, obligacje czy jednoski funduszy inwestycyjnych), które zdążą ładnie zarobić nim będziemy ich potrzebowali.

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Witaj Oszczędny, dzięki za taki ciekawy komentarz.

      Każdy człowiek, który ma podstawową edukację finansową za sobą, będzie sam wiedział kiedy czuje się zabezpieczony na każdą ewetualność, niestety w przypadku osób kótre dopiero poszukują tej edukacji trzeba konkretnych przykładów i liczb, aby zobaczyły że i z 200 zł/m-c da się zbudować poważny fundusz, który po pewnym czasie można znacząć bardziej nastawić na inwestowanie niż na powolne pączkowanie na rachunku.

  2. sybyan

    Być może na mnie psy powiesicie, ale uważam, że zbyt duża “poduszka” nie jest dobrym rozwiązaniem. Przynajmniej w moim przypadku. Daje ona poczucie komfortu, a to osłabia kreatywne myślenie. Moim zdaniem lekka presja finansowa działa pozytywnie i motywująco.

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      To może warto wziąć jakiś kredyt, wtedy co miesiąc będzie presja finansowa 🙂 Tak serio to raczej trzeba szukać innego źródła motywacji, stawiać sobie cele i dążyć do ich realizacji.

      1. Misia

        Zgadzam się. Motywacja też jest nam potrzebna 🙂 żebyśmy działali, a nie spoczywali w tym miejscu, w którym aktualnie jesteśmy.

  3. Michał

    Z tego co ja się orientuję, to niektóre szkoły finansów osobistych mówią nawet o 12x miesięczna wypłata. Każdy kolejny 1x to jeden miesiąc więcej bezpieczeństwa. 🙂

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Szkoła niestety musi przyjąć jakieś wytyczne, a raczej wysokość funduszu awaryjnego jest bardzo indywidualna, jeśli ktoś jest fachowcem cenionym na rynku pracy to oczywiste jest że nie musi budować funduszu awaryjnego na poziomie 12x miesięczne wydatki, bo pracę znajdzie maksymalnie w dwa miesiące, a więc już fundusz 4-6x jest mu nadto wystarczający. Przerośnięty fundusz nie jest dobry bo ogranicza środki które moglibyśmy przeznaczyć na inwestycje i jeszcze szybciej pomnażać oszczędności, niiż trzymanie na lokacie/koncie oszczędnościowym chroniąc jedynie pieniądze przed inflacją i dostając bonus 1-1,5%.

  4. BJK

    jeden błąd w kwestii poduszki finansowej i dochodów. Moment w którym tracimy pracę, a dojeżdżamy do niej samochodem oznacza, że koszty samochodu nam spadająi to drastycznie. Jak dla mnie oznacza to zmniejszenie wydatków o +/-500zł/m-c. To samo z działem “przyjemności” w moim budżecie: przy utracie pracy wydatki w tym dziale spadają do zera. Co daje kolejne oszczędności. Wiadomo też, że w momencie gdy tracimy pracę to wydatki z kategorii oszczędności/inwestycje również spadają do zera. Czyli w moim przypadku oznacza to, że moje koszty utrzymania wyniosą mniej niż 50% tego co obecnie wydaję. Więc bazowa poduszka finansowa powinna bazować na takich założeniach i po osiągnięciu tego pułapu 12-miesięcznej poduszki minimalnej, ze spokojem i w mniejszym stopniu rozbudoujemy ją aż osiągnie kolejny pułap, np 18 miesięcy minmalizmu w wydatkach.

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Bardzo słuszne, że koszty po utracie pracy nam spadną, o ile? To zależy od tego ile kosztuje nas dojazd i inne rzeczy związane z pracą. Wiadome jest też, że po utracie pracy, niemal automatycznie obetniemy wszystkie zbędne wydatki jak rozrywka, jedzenie na mieście itd. W ekstremalnych sytuacjach możemy wydatki obciąć nawet o więcej niż 70%, przez kilka miesięcy.

  5. Pingback: Automatyzacja oszczędzania – płać sobie najpierw - Niezależność finansowa

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *