Jak oszczędzać wodę – kilka rad

przez | 19 lutego 2014

Jakiekolwiek oszczędzanie nie może wiązać się dziadowaniem i dodatkowo musi spełniać drugą zasadę jaką kierują się w życiu, czyli nie może pochłaniać dodatkowego czasu dla oszczędzenia kilku groszy. Oszczędzanie, nie tylko wody, to tylko i wyłącznie nauczenie się pewnych dobrych nawyków i odpowiedniego myślenia.

W innym wypadku oszczędzanie jest trudne i niewygodne, zajmujące czas i nasze myśli, przez co nie możemy się skupić na niczym innym niż sprawdzanie po każdym zmywaniu ile wody zużyliśmy i czy czasem nie jest to za dużo niż powinniśmy. Zanim zabrałem się do pisania tego wpisu to przeczytałem kilkanaście wpisów na różnych polskich blogach i niektóre pomysły wprowadzały mnie w zdumienie. Dlatego też sam długo się zastanawiałem czy warto o tym pisać, dla 50 czy 100 zł w skali roku? Bo tyle realnie, bez poświęceń typu kąpanie się w zimnej wodzie i potem jeszcze podlewanie nią sedesu, możemy oszczędzić na wodzie.

Wiem też że są skrajne przypadki gdzie na gospodarstwo ludzie zużywają ogromne ilości wody, codziennie napełniając wannę 200 litrów wodą o temperaturze 35 stopni, ale czy mówienie tym osobom, aby brały zimny prysznic w cztery minuty, do nich trafi? Wątpię, jednak postaram się napisać trochę o oszczędzaniu wody. Wydaje mi się, że każdy kto interesuje się tym ile płaci za wodę, nie zużywa jej dużo więcej niż osoba, która przelicza każde otwarcie kranu.

Spisujemy liczniki

licznik-zuzycia-wodyPierwszy raz o oszczędzaniu wody pomyślałem w momencie kiedy musiałem w nowym mieszkaniu spisać liczniki do administracji, aby mogli sprawdzić czy zaliczka, którą płacę jest odpowiednia oraz aby zamknąć półrocze informując mieszkańców o ewentualnej niedopłacie lub nadpłacie. W poprzednim mieszkaniu za wodę płaciłem na tyle mało, że nie odstraszały mnie kąpiele w wannie, zaliczka na wodę była pobierana w czynszu, woda była tania, więc nie było dodatkowych opłat za nią, co wpłynęło na moją obojętność względem cyferek na licznikach od wody. Aktualnie zaliczka na wodę idzie już osobno, także widzę ile płacę i tutaj pojawiła się myśl, że warto wiedzieć czy można płacić mniej, jeśli tak to ile i gdzie to można zrobić.

Jako, że staram wszystko zapisywać, to przy okazji wypełniania formularza do administracji zrobiłem sobie zdjęcie (liczników i tego formularza), a następnie co miesiąc zapisywałem odczyt z wodomierzy w kuchni i łazience, bo tak się składa że są oddzielne, dzięki czemu można wejść w temat: co ile zużywa jeszcze dogłębniej.

Także, jeśli nie macie pomysłu od czego zacząć oszczędzanie wody to należy zacząć od liczników i ich spisania, abyśmy mieli pierwsze dane do późniejszych analiz i porównań. Jeśli tego nie zrobimy to mogę dziś postawić, że nic się u was nie zmieni, gdyż nie będziecie widzieli efektów, co w późniejszym czasie doprowadzi do odpuszczenia jakikolwiek starań. Jeśli nie możecie od razu spisać liczników do notatnika czy excela to zróbcie zdjęcie liczników i przy pierwszej możliwej okazji zapiszcie je w excelu i tak co miesiąc, każdego pierwszego dnia miesiąca.

Także motywację już mamy, czas przejść do tego co możemy zrobić aby oszczędzać wodę.

Sposoby na oszczędzanie wody

W krótkim wstępie muszę zaznaczyć że sposoby oszczędzania wody dzielą się na dwie kategorie: darmowe oraz wymagające inwestycji, która to zwraca się bardzo długo, ale można to zrobić przy okazji remontu. Warto przed jakimkolwiek remontem pomyśleć czy możemy zrobić coś lepiej patrząc pod kątem oszczędzania mediów.

1. Prysznic zamiast kąpieli

prysznicW zasadzie jest to sposób na bardzo duże oszczędności, niestety kosztem przyjemności. Jeśli już zamienimy kąpiele w wanie na prysznic możemy iść dalej: krótsze prysznice, zimniejsza woda, organicznie strumienia wody, a w wersji hardcore: mycie trzy etapowe: moczenie (leje się woda) -> mycie (bez wody) -> płukanie (leje się woda). Ten pomysł zaczerpnąłem z komentarzy ludzi, którzy prześcigali się kto jest w stanie umyć się wykorzystując przy tym jak najmniej wody. Stosując metodę hardcore w połączeniu ze wcześniejszymi wskazówkami: krótszy prysznic i zimna woda, myślę, że można w ciągu roku zaoszczędzić nawet 400 zł. Tylko kto to zniesie?

2. Wymiana kranów

Spore oszczędności możemy uzyskać wymieniając krany z dwoma gałkami na takie z jednym uchwytem, gdyż sam wiem że ustawienie odpowiedniej wody może zająć chwilę czasu, nie tylko pod prysznicem ale także w kuchni. Niestety, aby oszczędzać w ten sposób musimy najpierw wymienić krany, jeśli mamy takich dużo to możemy całkiem dużą sumę zostawić w sklepie, co odwlecze znacznie nasze “zyski” z oszczędzania wody.

3. Perlatory na krany i nie tylko

Kolejny sposób, który wymaga inwestycji pieniędzy w potencjalnie korzyści w przyszłości. Jeden w miarę dobry perlator to koszt od 10 do 30 zł, który w teorii daje nawet do 70% oszczędności wody przelewanej przez nasze krany. Działanie takiego perlatora oparte jest na ograniczeniu przepływu wody i napowietrzeniu wody, co skutkuje nadal takim samym strumieniem wody, ale jest on bardziej ubogi w wodę.

perlatory

Oprócz najprostszego działania jakim jest odkręcenie starych końcówek kranów i założenie nowych tzw. perlator, możemy pomyśleć o zmianie słuchawki prysznicowej, która także napowietrza wodę, zmniejszając ilość przelewanej się wody, nie powodując skutków ubocznych w postaci niskiego ciśnienia. Ostatnią rzeczą, która działa na niesfornych domowników, którzy odkręcają wodę na pełne ciśnienie, może być prosty ogranicznik przepływu wody, który możemy ustawić samemu stopień otwarcia strumienia.

4. Spłuczka do WC

Inwestycja w nową spłuczkę do WC, która ma dwa tryby spłukiwania np. 3 i 6 litrów. Sposób ten wskazany jest tylko dla osób, które mają stare WC zużywajcie bardzo duże ilości wody. Przed wymianą warto sprawdzić ile aktualnie zużywane jest wody na jedno spłukanie i przeliczyć po jakim czasie nam ta “inwestycja” się zwróci. Dodam, że warto taką inwestycję przemyśleć dopiero przy ewentualnym remoncie łazienki, aby nie robić sobie dodatkowej pracy.

5. Oszczędne zmywanie

Tytuł miał być “Zmywarka zamiast zmywania ręcznego”, ale za moment dostałbym setkę komentarzy od osób, które są w stanie umyć pełny zlew naczyń w 3 litrach wody i zużywając do tego jedną kroplę płynu do naczyń, dlatego niestety musiałem zmienić.

zmywarka

Jeśli nie chcesz inwestować w sprzęt AGD pierwszej potrzeby jakim jest zmywarka to należy zastosować rozwiązanie mycia naczyń nie pod przelewającym się strumieniem wody, tylko napełniając nasz zlew wodą i myć w tym naczynia, a następnie jeśli mamy drugą komorę to płukać.

Larson

Jeśli natomiast skłaniasz się ku zakupowi zmywarki, polecam! Aktualnie mam zmywarkę małą czyli 45 cm szerokości i jest to sprzęt wystarczający dla dwóch osób lubiących gotować w domu. Zmywarka pracuje około 10 razy w miesiącu zużywając do tego raptem 80 litrów wody zimnej, trochę energii i jedną tabletkę za ok. 30 groszy. Oprócz oszczędności wody w stosunku do ręcznego zmywania, które było uprawiane wcześniej wcześniej, oszczędza się czas i zdrowie psychiczne.

6. Kupuje z głową

Zanim kupisz cokolwiek co napisałem wyżej, trzeba przeczytać dane sprzętu który kupujemy, gdyż takie rzeczy jak: zmywarka, pralka czy krany kupujemy na lata, nie są to produkty jednorazowe i często nie patrzymy długofalowo na koszty ich użytkowania takie jak pobór energii czy wody, ale nie można przesadzić w drugą stronę dopłacając kilkaset złotych za A+++ zamiast A++, bo różnica jest na tyle mała, że prawdopodobnie nigdy nam się ten dodatkowy wydatek nie zwróci.

Podsumowując, można oszczędzać wodę, ale nie możemy robić tego kosztem naszego komfortu i czasu. Należy wprowadzić parę głównych zasad dzięki którym obniżymy nasze rachunki za wodę nie przekraczając granicy, przechodząc na stronę “dziadowania”.

Na zakończenie wpisu chciałbym przedstawić kilka najgłupszych lub wręcz zasad “dla idiotów”, które możemy znaleźć w internetach:

1. “Czasami zamiast wylewać wodę można ją jeszcze raz do czegoś wykorzystać – np po rozmrożeniu czegoś możemy wodą podlać kwiatki, czy użyć do wytarcia podłogi

2. Nie spuszczaj wody w WC “kiedy nie trzeba”

3. Wykorzystuj wodę z prysznica do spłukania toalety

4. Korzystaj z jednej szklanki cały dzień!

Jeśli macie jakieś ciekawe przykłady idiotycznych pomysłów, zapraszam do dodania ich w komentarzach do wpisu.

21 myśli nt. „Jak oszczędzać wodę – kilka rad

  1. monika

    Bardzo ciekawy blog. Ja też staram się oszczędzać jak najbardziej bo jest coraz ciężej. Znalazłam tu kilka ciekawych porad

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Monika, dzięki za dobrą opinię o moim blogu. Oszczędzanie to zdecydowanie nie dziadowanie, tylko racjonalne i przemyślane działania.

  2. Piotr Górnicki

    Ja stosuję od półtora roku jeden z “idiotycznych sposobów”, czyli gromadzę wodę po kąpieli i czasem po praniu do spłukiwania muszli klozetowej. Dzięki temu spłuczki nie używam prawie wcale. Okazuje się też, że do dużego spłukania nie potrzeba 6 litrów, wystarczą 4 litry, jeśli zrobi się to umiejętnie. Oszczędność kilkaset zł rocznie (rodzina 3-osobowa).

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Dzięki za komentarz Piotrze,

      Nie musimy się zgadzać, każdy może mieć własne zdanie. Ja nadal uważam że gromadzenie wody w miskach i potem spłukiwanie tym WC nie przynosi wymiernych korzyści w stosunku do poświęconego czasu i zaangaożowania, inaczej by było gdyby to był automatyczny system, w którym ta woda sama by się gromadziła i była wlewana do zbiornika w WC – wtedy jestem w stanie zainwestować w takie coś.

      W moim przypadku myslę że WC pochłania od 10% do 15% wydatków za wodę, co stanowi maksymalnie 100 zł w skali roku, więc pewnie sam doszedłbyś do wniosku że gra nie warta świeczki.

  3. Marcin

    A propos perlatorów, to sam się zdziwiłem jak skutecznie potrafią działać 🙂
    Delikatne odkręcenie kurka – a woda płynie bardzo obficie. Kolejna korzyść, przynajmniej u mnie, to mniejsze rozpryskiwanie wody.

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Marcin dziękuję za komentarz,

      ja tak naprawdę w tą stronę skierowałem pierwsze działania z tematcie oszczędzanie wody, gdyż są one najmniej inwazyjne w życie codzienne, a jeśli w taki bezobsługowy sposób uda się zaoszczędzić nawet tylko 10% ogólnego zużycia wody to w pierwszym roku już zwrócą się zainwestowane pieniądze perloatory.

  4. BJK

    dwie osoby lubiące gotować i zmywarka chodzi 10 razy w miesiącu?! U mnie chodzi minimum co drugi dzień (też lubie gotować :P), a zazwyczaj jest tak, że codziennie… I też mówię o zmywarce 45cm.

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Tak to wygląda u nas, nie wiem po co miałbym mówić inaczej niż jest. Nie mylę się bo to akurat ja zawsze opróżniam zwymarkę przez co wiem dokładnie ile razy zmywa i co jaki czas i wychodzi co 3 dni średnio, a że miesiąc ma około 30 dni to wychodzi 10x w miesiącu. Także zużycie tabletek do zmywarki mówi to samo.

      Możliwe, że nasze gotowanie zwykle starcza nam na dwa dni, tego co gotujemy oraz do pracy następnego i jeszcze na wieczór, więc nie ma dużo garnków, które zajmują masę miejsca.

  5. Tomek

    Bardzo przydatny jest perlator, który napowietrza strumień wody, dzięki czemu jest większe ciśnienie i mniejsze zuzycie wody. Fajny jest też system cold – start. Za każdym razem bateria uruchamia się z pozycji zimnej wody. Zresztą sprawdźcie sobie w googlach 🙂

  6. Stachu

    Ciekawy blog 🙂

    Też jestem zwolennikiem przemyślanego oszczędzania. Potwierdzam powyższe wskazówki Autora blogu dotyczące oszczędzania wody (perlatory, prysznic, spłuczka, zmywarka). Dodałbym od siebie nacisk na racjonalne nawyki, np. przy myciu zębów. Ja jak myję zęby to:
    – odkręcam na chwilę wodę i moczę szczoteczkę,
    – zęby myję przy zamkniętym kranie,
    – wodę puszczam na chwilę jak chcę wypłukać usta i umyć szczoteczkę.
    I nie uważam tego za dziwactwo czy “dziadowanie”, a za racjonalne działanie. Udało mi się do tego przekonać żonę i też tak robi.
    Postanowiłem pójść dalej i tu niestety poległem – dlatego proszę o opinię czy mam rację.
    Otóż zauważyłem, że moja małżonka czasem ma zwyczaj odkręcić wodę i wtedy sobie przypomnieć, że potrzebuje np. wyciągnąć żel z szafki. Albo przy odkręconej wodzie odwrócić się i zakomunikować coś dziecku. A woda leci… Jak zwróciłem Jej uwagę, że szkoda tych 5-10 sekund bezproduktywnego wypuszczania wody, to się niestety popukała w głowę i stwierdziła, że mi na mózg padło i przesadzam. Co gorsza skonsultowała to ze swoją matką (a moją teściową) i obie się mnie wyśmiały twierdząc, że to żadna oszczędność .
    Otóż chciałbym się zapytać, kto ma rację?

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Dzięki za opinię o blogu.

      Co do tego kto ma rację, oczywiście że Ty. W kontekście prysznica to najlepiej włączyć wodę jak już jesteśmy gotowi, umyć się, zakręcić i koniec. Oczywiście w przypadku jednej takiej sytuacji, straty są niewielkie, ale jeśli jest to sytuacja nagminna, to ilość zużytej na marne wody jest już znacznie większa. Jeśli domownicy nie chcą współpracować to wysiłki jednej osoby (czyli Twoje) pójdą na marne bo praktycznie nie odczujesz oszczędności – to co Tobie uda się zaoszczędzić to ktoś inny zmarnuje. Wg. mnie należy zebrać argumenty np. ile litrów na minutę się przelewa przez słuchawkę w prysznicu i zobrazować to na większej skali np. roku, że mogłoby to być np. 50 zł, które musicie zapłacić za zmarnowaną przez Twoją żonę wodę, a nie wydać na nową bluzkę. Takie porównania najlepiej działają na ignorancję.

    2. jolanta68

      słuchajcie ale jak użyć wody po prysznicu do toalety uczę się oszczędzać ale chyba nie żyje w tym swiecie……podpowiedzcie

  7. Ktr

    “Na zakończenie wpisu chciałbym przedstawić kilka najgłupszych lub wręcz zasad „dla idiotów”, które możemy znaleźć w internetach.”
    – dziwne i obraźliwe określenie. Oczywiście, że nie zawsze trzeba używać spłuczki w toalecie, nawet kiedyś była ciekawa kampania społeczna w Londynie: “Don’t rush to flush – it’s only pee…”
    -woda z prysznica często jest czysta. Do spłukiwania toalet lepsza by była z pralki – zmiękczona, ze środkami piorącymi. Jeśli nie mamy w domu mechanika czy ogrodnika, to woda w sam raz. Automat do zasilania spłuczki – mam koncepcję , na razie nie wykonałem, ale proste i tanie.
    Używanie “szarej wody” będzie koniecznością jak politykierzy wywindują nam ceny wody i ścieków na maksa, a zresztą mumia europejska zanim upadnie to nam nakaże.
    Jedna szklanka na cały dzień to przesada, ale jak ktoś chce, to czemu nie. Może ktoś popija tylko herbatkę ekspresową i sobie dolewa tylko wodę? Jak dla mnie odpada, bo gra nie warta świeczki.
    4. Korzystaj z jednej szklanki cały dzień!

  8. Marcin

    U mnie najwięcej oszczędności przynosi użytkowanie prysznica zamiast wanny.
    Perlatorów jeszcze nie testowałem ale są na mojej liście.

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Przejście z wanny na prysznic na pewno da bardzo dobre rezulaty, jednak im dalej idziesz tym trudniej o duże oszczędności, zmiana zachowań przede wszystkim.

  9. Pasy smokingowe

    W oszczędzaniu wody prym wiodłyby i tak nasze babki i prababki kąpiące wszystkie dzieci w jednej wannie bez wymiany wody 😀 Wpis bardzo przdatny, nie wiedziałam, że perlator może wpływać na pobór wody 🙂

    1. Mateusz W. Autor wpisu

      Zawsze nad czymś takim myślałem w przypadku gdymym mieszkał w domu. Do tego jeszcze wykorzystanie deszczówki do toalet i podlewania trawników. Dodatkowo recykling wody np. z prysznica, którą ponownie można wykorzystać np. w teoalecie.

  10. Pingback: Oszczędzanie energii – jak oszczędzać prąd w domu? - Niezależność finansowa

  11. Marta

    To wykorzystywanie deszczówki do prania czy to toalety to świetna sprawa. U nas chyba jeszcze nie jest tak mocno popularne

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *